fb pixel

„Daj się poznać 2017” – Gotowi? Do startu! Start!

|

Ruszyła właśnie tegoroczna edycja konkursu “Daj się poznać” organizowanego przez Macieja Aniserowicza. Konkurs trwa trzy miesiące i polega na 2 rzeczach:

  1. Prowadzeniu bloga (bez znaczenia nowy, stary, tymczasowy czy na dłużej)
  2. Uruchomieniu projektu open source (technologoia do wyboru do koloru).

W każdym tygodniu (minimum 10 tygodni) trzeba opublikować dwa wpisy na blogu z czego jeden musi dotyczyć prowadzonego w konkursie projektu open source.

Dlaczego startuję w konkursie?

“Ale Mireczku, przecież ty masz już bloga, i coś publikujesz, po co ci to potrzebne?". BŁAD! Chyba faktycznie marketing ładnie ogarniam skoro dostałem kilka takich głosów. A fakty są mniej przyjemne. W 2016 opublikowałem 2 (dwa!) artykuły. Oczywiście “bo urodziła się córka”, “bo choroba w rodzinie”, “bo praca”. Zawsze jest jakaś wymówka, a życie bloggera technologicznego trudne bo niejeden tekst wymaga wielu godzin pracy. To nie pudelek.

W 2015 było jeszcze gorzej bo nie było żadnego tekstu! W 2014 napisałem 2, a w 2013 było ich 6. Oczywiście pojawiały się inne treści, które oznaczałem jako redakcyjne (głównie jakieś newsy, patronaty) czy wpisy gościnne ale liczę tylko te faktyczne artykuły.

liczba artykułów rocznie

liczba artykułów rocznie

Tym razem mam nie lepiej ale właśnie dlatego zdecydowałem się wziąć udział w tym konkursie. Żeby pomimo średnio ciekawej sytuacji wykrzesać z siebie maksymalnie ile mogę (nie wiem jeszcze jak to zrobię bo przy małym dziecku, którym okresowo zajmuje się samodzielnie, jedyne o czym marze to nieprzerwany sen 8h). Ten konkurs to idealna okazja aby wyrwać się z tego mało płodnego okresu, żeby nie tylko się zmotywować ale i czuć obowiązek nad sobą. PRESJA!

I żadne nagrody, żadne miejsca, żadne wyróżnienia tak bardzo mnie nie interesują jak to żebym tylko dotrwał do jego końca. Zalatuje populizmem ale taki jest fakt i widzę po współkonkursowiczach, że wiele osób bardziej chce walczyć z sobą niż z konkurencją.

Jakie kryteria wyboru projektu przyjąłem?

Pierwsze kryterium to “chcę się nauczyć czegoś nowego” więc nie robię (przynajmniej nie w całości) w tych technologiach w których pracuje na codzień.

Drugie kryterium to “chcę nauczyć się czegoś co przyda mi się w codziennej pracy”. Tutaj musiałem bardziej popatrzeć na technologie i odrzucić takie, które wprawdzie by się przydały ale nie teraz i nie w takim stopniu. Tym samym musiałem odpuścić niespełnioną miłość (Python), a bardziej skierować się w stronę znienawidzonego JavaScriptu, którego w zasadzie nie umiem ani trochę (pare linijek ukrywania elementów w jQuery to nie znajomość języka). Dosyć częsta przypadłość backendowców czyli „w nienawiści do JavaScriptu tak zostałem wychowany”.

Trzecie kryterium to “chcę mieć z tego radochę”. Wiedziałem, że muszę wybrać coś co będzie mnie jarać. Wróć. Co już mnie jara! Wybór projektu, który mało mnie interesuje nie może skończyć się dobrze.

Czwarte kryterium to “musi to być na tyle małe aby dało się to skończyć”. Wprawdzie NIE jest to wymóg konkursu, ale nie chcę rozgrzebać czegoś co przynajmniej nie będzie spełniało MVP, a najfajniej by było gdybym mógł z tego skorzystać.

Tutaj miałem takie pomysły jak np. jakiś plugin do WordPressa ale szybko je wyeliminowałem bo nie spełniały części wymagań (nie można powiedzieć, że grzebanie w WP daję radochę).

Jaki projekt będę robił?

Biorąc po uwagę w/w kryteria zdecydowałem zrobić projekt w oparciu o JS, a konkretnie chciałbym nauczyć się choćby trochę vue.js. Backend zrobię w PHP. Myślałem żeby zrobić w Pythonie ale to by była już przesada, nie dałbym rady uczyć się kilku rzeczy na raz. A w PHP postawię coś na szybko czy to w jakimś mikro frameworku czy też bez skrupułów od razu w Laravelu. Byle szybko. Backend tutaj jest mniej istotny i de facto powinien być możliwy do podmienienia na dowolny język.

Robocza nazwa projektu to „Boardmastah”. Apka pozwala na wyświetlanie różnego rodzaju informacji (np. prezentacja danych, wykresy) na dużych ekranach (duże LCD, TV). Backend będzie zbierał jakieś dane i pchał je do frontendu.

Nie jest to nic odkrywczego, takie projekty już istnieją (wspomnę o nich w kolejnych tekstach) ale nie spełniają moich wymagań albo są martwe (nierozwijane), albo są w technologiach, których nie znam. Nie wszystkie też pozwalają na prezentacje dowolnego typu danych, często ograniczają się tylko do metryk. Część jest też komercyjna, a dla wielu osób nie wchodzi w grę udostępnianie swoich krytycznych danych.

Jak wiecie na codzień siedzę po uszy w serwerach więc temat prezentacji danych nie jest mi obcy. Do serwerów mamy wiele softu monitorującego, jest też wspaniała Grafana, która zrobi wykresy z każdego typu danych. Nie mniej jest to inny rodzaj danych. W swoim projekcie chciałbym wyświetlać to co raczej do “stacka Grafanowego” się nie nadaje. Jak choćby od strony marketingowej: miks istotnych danych z Google Analitycs wraz z metrykami jakiegoś SaaSa (leady, sprzedaż, churn itp.) i innymi istotnymi metrykami naszego biznesu. Ale równie dobrze można z tego zrobić board IT i pchać tam statsy z Githuba. Dowolność. Konfigurowalność. Prostota.

Czytelniczy zawrót głowy

Przed nami 3 miesiące nadprodukcji programistycznej treści jakiej jeszcze nie było. Będzie tego tyle, że faktycznie można mieć problem aby to wszystko ogarnąć. W tej chwili jest zgłoszonych niemal 1000 uczestników co czysto teoretycznie powinno dać 2 tysiące postów tygodniowo! Na szczęście to tylko teoria i pewnie parę tygodni po starcie te wskaźniki spadną, nie mniej w dalszym ciągu będzie to bardzo dużo treści.

Dla tych wszystkich, którzy nie mają tyle czasu mam dobrą wiadomość. W swoim newsletterze webmastah.weekly będę umieszczał najciekawsze artykuły z minionego tygodnia. Konkursowi kibice będą mogli szybko zapoznać się z najlepszymi tekstami, a uczestnicy konkursu mogą liczyć u mnie na darmową reklamę (trzeba się wspierać!). Tym bardziej zachęcam do zapisania się.

Dodaj na LinkedIn
Mirosław Okoński
Przede wszystkim admin, potem webdeveloper choć kiedyś było odwrotnie. Obecnie Full Stack Engineer, CTO i System Architect. Po godzinach fan dobrych seriali, których nigdy nie ma czasu obejrzeć. Kawożłop. Miłośnik piwa i Metaxy. W czasie pomiędzy kontuzjami biega.