fb pixel

Rzucił wszystko i wyjechał startupować z Tajlandii: zaczęliśmy od kupna biletów w jedną stronę

|

Michał Molenda - webdeweloper, młody przedsiębiorca, a od niedawna podróżnik. Michał otwiera nasz cykl wywiadów z ciekawymi osobami. Rzucił wszystko w kraju i wyjechał do Tajlandii, gdzie pracuje zdalnie dla polskiej firmy, a po godzinach rozwija swojego startupa. Jak to się stało i jak wygląda teraz jego życie opowie w krótkiej rozmowie. Jeżeli macie pytania do Michała skorzystajcie z komentarzy pod tekstem.

webMASTAH: Czym się zajmowałeś w Polsce przed wyjazdem? Jak wyglądała Twoja codzienna praca?

Michał Molenda: Pracowałem jako Business Intelligence Specialist w jednej z korporacji w Warszawie. Wstawałem o 8, szykowałem się i między 9 a 10 byłem w pracy. Wykonywałem swoje zadania i po 8 godzinach wychodziłem. Kolejne 40 minut na dojazd i byłem w domu. Mimo wielu plusów, jakie taka praca oferowała, nie wiem czy zdecydowałbym się wrócić do biura. Praca zdalna wciągnęła mnie na dobre.

wM: Skąd pomysł na taki wyjazd? Dlaczego taki kierunek, a nie inny?

MM: Szukałem z dziewczyną mieszkania do wynajęcia. Teraz nastał taki okres, że większość znajomych bierze kredyty, aby spełnić swoje marzenie o własnym mieszkaniu. Stwierdziliśmy, że to może poczekać i zaczniemy od realizacji innych marzeń. Brzmi to śmiesznie, ale wszystko zaczęliśmy od kupna biletów w jedną stronę. Ja nawet paszportu nie miałem. Mieliśmy 4 miesiące na odłożenie trochę pieniędzy, przygotowanie wszystkiego, znalezienie nowej pracy itp. Uznaliśmy że Tajlandia to dobre miejsce na nasz pierwszy „kontakt” z Azją. Odmienna kultura, masa ciekawych miejsc do odwiedzenia, tropikalny klimat – czego chcieć więcej? Nie zastanawialiśmy się długo (jeśli ktoś chciałby poczytać o tym więcej, zapraszam na naszego bloga).

ciężka praca webdewelopera w Tajlandii 😉

ciężka praca webdewelopera w Tajlandii 😉

wM: Jak wygląda teraz Twoja praca? Czym się na co dzień zajmujesz i jak to wygląda w ujęciu pracy zdalnej?

MM: Teraz rozwijam oprogramowanie do sklepów internetowych w Wellcommerce.pl. Mam określone zadania, które muszę wykonać w wyznaczonym terminie, a jak sobie zorganizuję czas pracy to już zależy ode mnie. Mój typowy dzień to pobudka o 6:30, przegląd poczty, zadań zaplanowanych na dziś i ich wykonanie. Pracuję do godz. 13-14 i robię dłuższą przerwę na obiad, załatwienie jakiś spraw, odpoczynek itp. Pod wieczór wracam do pracy. W Polsce jest wtedy środek dnia i reszta pracowników jest już dostępna, więc możemy pogadać i ustalić czym trzeba się dalej zająć. Wellcommerce to moja pierwsza firma, w której pracuję zdalnie. Zdarzają się dni bardzo intensywne, obfite w zadania do wykonania, a zdarzają się takie, kiedy podczas przerwy uczyłem się surfować na Bali albo nurkować w Tajlandii. Były też takie dni, że pracowałem do 4-5 rano na lotnisku, żeby skończyć pilny projekt.

wM: Poza normalna pracą po godzinach tworzysz swojego startupa. Czym jest Tuksing i skąd pomysł na niego?

MM: Tuksing to komunikator na stronę lub sklep internetowy. Małe okienko w rogu pozwala pisać do pracowników danej firmy nie opuszczając strony. Oprócz tego jest to zbiór narzędzi analitycznych. Tuksing powstał w odpowiedzi na potrzeby rynku. Już od samego początku istnienia komunikatora, zapraszałem przedstawicieli różnych stron internetowych do testów i zasypywałem ich pytaniami, co sugerowaliby dodać/zmienić/usunąć. Projekt rozwijał się przez 3-4 miesiące, aż doszedł do momentu, w którym oficjalnie wystartowaliśmy.

commit, push i… przerwa w pracy 😉

commit, push i… przerwa w pracy 😉

wM: Jak wygląda rozwój tego narzędzia i jakie masz dalsze plany z nim związane?

MM: Obecnie rozwijam Tuksing razem ze wspólnikiem. Przenieśliśmy się na nowe serwery. Dodajemy nowe funkcje i sprawdzamy, czy obecne działają tak jak powinny. Sporo czasu poświęcamy testowaniu komunikatora na różnych przeglądarkach. Do końca roku mamy ułożony plan sprzedażowy, który - mam nadzieję - uda się w 100% zrealizować.

Zdjęcia pochodzą z bloga Michała - www.toke.pl

Dodaj na LinkedIn
Mirosław Okoński
Przede wszystkim admin, potem webdeveloper choć kiedyś było odwrotnie. Obecnie Full Stack Engineer, CTO i System Architect. Po godzinach fan dobrych seriali, których nigdy nie ma czasu obejrzeć. Kawożłop. Miłośnik piwa i Metaxy. W czasie pomiędzy kontuzjami biega.